Chata mazurska (zbiory Muzeum Budownictwa Ludowego w Olsztynku) |
Wybór padł na Olsztynek (Hohenstein) w pobliżu którego znajdowało się często uczęszczane przez turystów miejsce pamięci bitwy pod Tannenbergiem z 1914 roku a zarazem mauzoleum prezydenta Rzeszy - feldmarszałka Paula von Hindenburga (Tannenberg-Denkmal). Obszar przekazany pod lokację skansenu wynosił 30 ha, co tym samym dawało możliwość zachowania oryginalnych wielkości zagród i zachowania naturalnych odległości pomiędzy budynkami. Założenie owe było de facto planowane przy budowie skansenu w Królewcu lecz ze względu na ograniczenia terenowe zostało zarzucone. W latach 1938-43 dokonano przeniesienia 14 z 22 obiektów z czego dwa uległy zniszczeniu w późniejszych latach. Wojenna zawierucha która przyniosła zniszczenie Prusom oszczędziła skansen. Dzięki ofiarnej pracy konserwatorskiej Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków w Olsztynie a także pracowników Muzeum Budownictwa Ludowego w Olsztynku, skansen zachował swoją formę i uległ rozbudowie włączając w swój zasób budowle charakterystyczne dla regionu Pomezanii i Pogezanii (Powiśla), a także Salę Wystawową w dawnym kościele ewangelickim (zajmującą się przedstawianiem wystaw związanych z tematyką regionalną) oraz basztę - muzeum rodzonego mieszkańca Olsztynka - znamienitego lingwisty i propagatora kultury mazurskiej Christopha Cölestina Mrongoviusa zwanego Mrongowiuszem.
Na dzień dzisiejszy obszar skansenu rozrósł się do 96 ha, gromadzi 70 wyjątkowych i częstokroć unikatowych budowli wywodzących z terenu Prus i posiada na stanie 11 500 muzealiów ruchomych w postaci rzeczy osobistych, sprzętów, wyrobów sztuki i rękodzieła ludowego które można zobaczyć w obiektach udostępnianych do zwiedzania. Ponad to, trwają prace nad stworzeniem repliki osady dawnych Prusów - Amalang, której pierwsze elementy choć skromne w swej naturze możemy już podziwiać. Żywię osobistą nadzieję, iż w niedługiej perspektywie bałtyjski Amalang nie będzie w niczym ustępować klasą reszcie obiektów znajdujących się na terenie tego zacnego skansenu.
Chciałbym zwrócić uwagę, iż Muzeum Budownictwa Ludowego jest nie tylko nieożywionym skansenem - świadectwem kulturowym mieszkańców Pruskiej ziemi ale także miejscem kipiącym życiem i aktywnością kulturalną w postaci różnorodnych warsztatów, pokazów, szkoleń oraz imprez plenerowych takich jak „Targi Chłopskie”, „Święto ziół” czy „Festiwal Bałtyjski” podczas którego mamy okazję zapoznania się z efektami badań na temat archeologii, kultury czy obrzędowości bałtyjskich Prusów, nauczyć się podstaw języka pruskiego, zobaczyć wyroby rzemieślnicze lub spotkać się z ludźmi odtwarzającymi dawnych Prusów. Warto nadmienić, iż w Galerii Sztuki Ludowej można zakupić różnorakie rękodzieła autorstwa regionalnych twórców mogących śmiało ubarwić domowe pielesze wszystkich tych kochających naszą ziemię.
Skansen w Olsztynku jest jedynym w swym rodzaju miejscem w którym można na własne oczy zobaczyć niebywale barwną kulturową spuściznę ziemi Pruskiej. Jest to miejsce wyjątkowe nie tylko pod kątem walorów muzealnych czy kulturowych, ale także ze względu na wyjątkową atmosferę która na wskroś przenika każdą chatę, izbę czy zakamarek. Odwiedzając każdą chatę z osobna, obcując z materialną spuścizną dawnych mieszkańców jesteśmy w stanie nie tylko poczuć ducha epoki czy przy odrobinie wyobraźni zobaczyć świat ich oczyma ale odnaleźć więź kulturową i tożsamościową z wyjątkowym regionem, ziemią która jest nam domem i przez wieki była domem dla wielu różnorodnych grup etnicznych przenikających się nawzajem, kochających ją i nazywających swą ojczyzną. To dzięki nim i tym co pozostawili po sobie nasza ziemia od Wisły do Podlasia jest wyjątkowa na tle kraju, jest to dziedzictwo którego winniśmy być świadomi, o którym winniśmy pamiętać, mieć w sercu i z którego winniśmy być dumni.
Właśnie zwiedzałam skansen w Olsztynku (po latach) i przyznam, że byłam zażenowana poziomem wiedzy pań - kustoszek niektórych obiektów. Jedna z pań nie miała pojęcia o historii skansenu, inna myliła Morąg (wszak nieodległy od Olsztynka) z Mrągowem... No i pomijam wieszanie krzyży katolickim obyczajem w ewangelickich mazurskich domach... Poza tą drobna niedogonością skansen uważam za bardzo ciekawy dla każdego kto interesuje się Warmią i Mazurami
OdpowiedzUsuńMieszkam tu od urodznia i wiem że skansen był rzeczą naprawdę imponującą ale z naszą panią burmistrzową(żona burmistrza dyrektor skansenu) to tam będzie tyko gorzej
OdpowiedzUsuń