środa, 18 lutego 2015

Przedwojenne tablice rejestracyjne w Prusach

Wschodniopruska tablica rejestracyjna (źródło: odkrywca.pl)
Ostatnimi czasy zamieściłem na łamach Pruskiego Horyzontu artykuł poświęcony współczesnym tablicom rejestracyjnym w Prusach. Tym razem postanowiłem sięgnąć dalej w przeszłość i przedstawić Wam, drodzy czytelnicy historię tablic rejestracyjnych w Prusach od samego początku, gdy motoryzacja zaczynała nabierać pędu, a pierwsze auta zaczęły przemierzać pruskie drogi, budząc podziw i zachwyt.

Uchwała Bundesratu z 1906 roku i pierwsze tablice rejestracyjne

W 1906 roku niemiecki Bundesrat ratyfikował ustawę regulującą zasady oznakowania samochodów i i ich funkcjonowania w ruchu publicznym. Według ustawy każde państwo wchodzące w skład Cesarstwa Niemieckiego otrzymało swój indywidualny numer, a każdej z podległych danemu państwu prowincji przydzielono literę:

Królestwo Prus

IA - Berlin

Prowincje Prusy Wschodnie i Zachodnie wchodziły w tym czasie w skład Królestwa Prus i były identyfikowane jak następuje:

IC - Prowincja Prusy Wschodnie
ID - Prowincja Prusy Zachodnie

Tabela przedstawiająca prowincje Królestwa Prus i przydzielone im numery rejestracyjne:


Ten stan rzeczy utrzymał się do 1922 roku, kiedy to w wyniku postanowień traktatu wersalskiego zlikwidowano Prowincję Prusy Zachodnie rozdzielając jej powiaty pomiędzy Polskę, Prusy Wschodnie i Wolne Miasto Gdańsk.

Tablice rejestracyjne z 1922 roku

Prusy Wschodnie i Zachodnie

Na początku lat 20-tych powiaty sztumski, suski, malborski i elbląski zostały zebrane w rejencję zachodniopruską (Prusy Zachodnie w Prusach Wschodnich) i włączone w skład prowincji Prusy Wschodnie automatycznie przydzielając im wschodniopruski numer identyfikacyjny IC, tablice rejestracyjne z oznaczeniem ID wyszły tym samym z użycia.

Wolne Miasto Gdańsk

Pojazdy zarejestrowane na obszarze Wolnego Miasta Gdańska począwszy od 1921 otrzymywały oznaczenie DZ. więcej na ten temat znajdziecie pod poniższym adresem, swoją drogą ujrzycie tam również wiele wspaniałych zdjęć retro aut uchwyconych na obszarze Wolnego Miasta i okolic:


Tablice rejestracyjne po 1939 roku

Przyłączenie do Niemiec Wolnego Miasta Gdańska i utworzenie hrabstwa Gdańsk-Prusy Zachodnie wiązało się z potrzebą przydzielenia nowej jednostce administracyjnej kodu dla tablic rejestracyjnych, tym kodem był DW (Danzig-Westpreussen). W wypadku Prus Wschodnich nie dokonano żadnych zmian i do 1945 roku nadal używano kodu IC.

Plakietki automobilklubu z Prus Wschodnich

Początek XX wieku i postępujący rozwój motoryzacji sprzyjał fascynacji tym rewolucyjnym sposobem przemieszczania się. Niemiecki ADAC był pierwszym na świecie automobilklubem zrzeszającym entuzjastów czterech kółek:

Założony 24 maja 1903 roku w Stuttgarcie jako Deutsche Motorradfahrer-Vereinigung. Nazwę ADAC (Allgemeiner Deutscher Automobil-Club) wprowadzono w 1911 roku. Pierwsze, charakterystyczne logo zawierało czarną sylwetkę pruskiego orła na białym tle – z racji poparcia dla idei, jakiego udzielał ostatni z niemieckich cesarzyWilhelm II. Bardziej współczesne wersje logo to czarna sylwetka orła pruskiego na żółtym tle i poniżej czarne litery „ADAC”. (wiki)

Fascynatów aut nie brakowało również w Prusach, poniżej zamieszczam kilka wschodniopruskich plakietek samochodowych:

źródło: nieznane

źródło: nieznane

źródło: nieznane

Ostatnie zdjęcie przedstawia plakietkę z czasów po dojściu nazistów do władzy i wcielenia wszystkich automobilklubów w ramy NSKK (Narodowo-socjalistycznego-korpusu motorowego)

Zdjęcia aut ze wschodniopruskimi tablicami rejestracyjnymi:

A na koniec zdjęcia pięknych, starych aut wraz z ich dumnymi właścicielami, jakże wspaniale musiały wyglądać na tle pruskiego krajobrazu :):






źródło: Bundesarchiv (Tylża)

źródło: nieznane (wysiedleńcy z Prus)

Wszystkie grafiki należą do ich prawowitych twórców i właścicieli / All images belong to their respective owners and creators / Alle bilder sind Eigentum der jeweiligen Inhaber

czwartek, 12 lutego 2015

Kūlgrinda - Prūsu Giesmės - staropruskie pieśni przywrócone światu

Zespół folkowy Kūlgrinda z Litwy
Przeprawa przez kulgrindę (źródło: http://www.varniai-museum.lt/)
Kūlgrinda - Z litewskiego (dialekt żmudzki) kūlis - kamień i grinda - chodnik. Kulgrindy były konstrukcjami używanymi przez ludy bałtyjskie do przemieszczania się przez wszelkiej maści podmokłe tereny i jeziora. Budowano je zazwyczaj zimą używając do tego celu kamieni, drewna i żwiru, które to wraz z roztopami tonął. Ów proces powtarzano do momentu, gdy tuż pod powierzchnią wody powstawała stabilna, podwoda ścieżka, czasem umacniana wbitymi po jej bokach drewnianymi słupami. Kulgrindy, niedostrzegalne gołym okiem i znane tylko miejscowym miały nieprzecenione znaczenie taktyczne, szczególnie w wypadku potencjalnego najazdu ze strony przeciwnika. Z kulgrindami miał niejednokrotnie do czynienia Zakon Krzyżacki podczas kampanii w Prusach i na Litwie.
Rytuał w wykonaniu Inie Trinkūnas
Kūlgrinda jest bezsprzecznie najbardziej wpływowym zespołem folkowym pośród Bałtów, swe początki wiąże z okresem litewskiego odrodzenia po rozpadzie ZSRR na początku lat 90-tych i od samego początku był ścisłym propagatorem litewskiej kultury i rodzimych wierzeń, zespół zresztą ściśle współpracuje z najstarszą litewską organizacją rozdzimowierczą - Romuvą (oficjalnie zarejestrowana w 1992 r.). Muzycznie Kulgrinda stara się jak najwierniej przedstawić rytualny folklor bałtyjski sięgając po najstarsze zachowane sutartines - wielogłosowe pieśni obrzędowe wsparte brzmieniem autentycznych instrumentów takich jak kankle, dudy, bębny czy kobzy. Pieśniom towarzyszy często choreografia w postaci tańców ludowych czy rytuałów, a także warstwa wizualna bazująca na bałtyjskiej symbolice i zrekonstruowanych, wczesnośredniowiecznych strojach w których to muzycy występują. Celem Kulgrindy jest trafienie do publiczności w każdym wieku, odpowiednio dostosowując swój przekaz, lecz unikając przekłamań i uproszczeń. Założycielami zespołu jest Jonas Trinkūnas wraz ze swą żoną Inią, oboje są kapłanami i zarazem artystami, stąd posiadają odpowiednie podejście do przekazania tak muzyki jak i obrzędowości. Jonasa i Inię wspiera rzesza młodych muzyków w wieku od 17 do 25 lat wnosząc tym samym w przekaz Kulgrindy młodzieńczy zapał i entuzjazm, dzięki czemu twórczość zespołu unika zamknięcia jej w ramach "skansenowych".

Wzgórze z widokiem na rzekę Liwę i wieś Gonty
(obie nazwy mają pruską proweniencję)
Kulgrinda jako zespół litewski nie pozostaje obojętna na pozostałych Bałtów czego wyrazem jest między innymi album z 2005 roku -  Prūsu Giesmės. Album ten jest muzycznym hołdem dla dawnych Prusów, wszystkie z 17 utworów jest zaśpiewanych w języku pruskim. Muzyka na Prūsu Giesmės jest pierwotna, na wskroś pogańska i mistyczna. Wydaje się jakby utwory zawarte na płycie zostały wyemitowane wieki temu, a muzycy i ich płyta służy tylko jako antena - medium odbierająca sygnał, tak jak to czynią odbiorniki satelitarne z transmisjami wysłanymi dekady temu. Słuchając tej muzyki późnym wieczorem przy ognisku, podczas spaceru na łonie natury lub na miejscu dawnej pruskiej osady, tudzież ich świętego miejsca lub kurhanowiska można zaiste dostać dreszczy. Wystarczy puścić wtedy wodze wyobraźni by ujrzeć członków tego dawnego ludu przebywających w tym samym miejscu i śpiewających swe pieśni wieki, wieków temu. Podczas tej kontemplacji warto również uświadomić sobie, iż  często miejsce w którym się znajdujemy wywodzi swą nazwę z języka tego pradawnego ludu i tak samo jak my używamy jej teraz, tak oni używali jej wtedy w jej pierwotnej formie, czy jest to Sigurne - jezioro Dzierzgoń, Prabuti - Prabuty - miejsce wiecznego zamieszkania, Suse - Susz, Alnasteini - Olsztyn czy Warmia lub Pomezania, te nazwy w swym jestestwie są de facto łącznikiem z odległą przeszłością naszej ziemi. 

Wartym odnotowania jest, iż niektóre z pieśni nagranych na potrzeby Prūsu Giesmės to pieśni dziadowskie, poświęcone zmarłym. Na szczególną uwagę zasługuje Kas wakei ten, zallis warris? do której poniżej zamieszczam nagranie wraz z tekstem i tłumaczeniem. Kilka lat temu miałem okazję brać udział w pruskim święcie Willinis - poświęconym zmarłym przodkom zorganizowanym przez polskich Prusów w okolicach Olsztyna. Mimo tego, iż jestem osobą niewierzącą to śpiew kapłana i towarzyszących mu Prusów, hen na zapomnianym kurhanowisku, gdzieś pośród warmińskich lasów w środku nocy przy pełni księżyca był zaiste niesamowitym przeżyciem.


Kas wakei ten, zallis warris? 

O, kas wakei ten, zallis warris?
Ginnis bratis, debzupuni.

Ka kwaiteitei, ginnis, zallis warris?
Ginnis bratis, debzupuni.

Wirikan kwaimai, zallis warris,
Ginnis bratis, debzupuni.

Kas etwerre dwarrins, zallis warris?
Ginnis bratis, debzupuni.

Mes dins wirstmai wiruns, zallis warris,
Ginnis bratis, debzupuni.

Etwerreiti dins, zallis warris,
Ginnis bratis, debzupuni.

Kails jaiti, kails, zallis warris,
Ginnis bratis, debzupuni.


Tłumaczenie:

Kto otworzy Bramy Zmarłych z Zielonej Miedzi?

Ja otworzę...

Przybywajcie, ogrzejcie swe zimne ciała

Przybywajcie, pożywić się i napoić

Kto otworzy Bramy Zmarłych z Zielonej Miedzi?

Ja otworzę!

2005 - Prūsu Giesmės

Lista utworów:

1. As kwai minintun prūsan, stan wūran prūsan tautan 
2. Pa sadikan neikaūwa 
3. Saulika patekka, daulelu lelu 
4. Sinda nūse deiwi en dwarras sirdu en dwarras sirdu pa lipazikai 
5. Miniks saulikan weddi pirmanin wasarikan 
6. Mila swaiksta saulika 
7. Sūns prei mutrikan naktin naktaūwa 
8. Kas wakei ten, zallis warris? 
9. Tū zallis witwike, abila 
10. Zeminnika kweitakedi 
11. Ukadebbaisis Perkūnai Deiwe 
12. Kwei es jalai, bratrikai 
13. Mitaujika mitauja 
14. Dancau nūs angzdrikiks, rutika 
15. Prūsa, tū sestrika, pereis pereis 
16. Ei rūta rutika 

środa, 11 lutego 2015

Romowe Rikoito - pruski neofolk


Glabbis Niktorius
Aura, natura i historia pruskiej ziemi sprzyja tworzeniu muzyki o nostalgicznym zabarwieniu, stwierdzam to nie tylko jako odbiorca muzyki, ale i jej twórca. Pruski pejzaż wyszywany przez większą część roku ziemistą barwą zaoranych pól, ciemną zielenią lasów, chłodnym błękitem jezior działa tak na duszę, jak i wyobraźnię rzutując tym samym na twórczość. 

Choć wielbię Prusy w ich późnowiosennej i letniej odsłonie, gdy są zdobne feerią jasnych barw, to jednak ten wyzuty z koloru, przytłumiony krajobraz porusza struny mojej duszy i stoi za inspiracją dla wielu moich utworów. Miłość do ziemi i tęsknota za czymś nieuchwytnym, nienazwanym jest niczym frekwencja radiowa o ograniczonym zakresie nadawana gdzieś z serca Prus i rozpraszająca się na wododziale Wisły i Niemna. Frekwencję tą odbiera na tej ziemi każdy z nas, szczególnie gdy oddamy się kontemplacji na łonie natury, gdzieś z dala od ludzkich siedzib. 

Ów smutny, pełen tęsknoty duch bezsprzecznie promieniuje z utworów królewieckiego, neofolkowego zespołu Romowe Rikoito. Zespół ów jest znany i nieznany zarazem. Dla osób obracających się w neofolkowych klimatach jego nazwa raczej nie jest nikomu obca, a sam zespół ma rzesze swych wiernych fanów, jednakże dla ludzi o innych preferencjach muzycznych może być swoistą niewiadomą. Początki działalności Romowe Rikoito to wierne naśladownictwo dokonań Current 93 i Davida Tibeta, jednakże począwszy od drugiego albumu Romowe Rikoito zaczyna z wolna wytwarzać swój własny styl i co ważne na neofolkowej scenie - styl nader charakterystyczny. Instrumentarium i liryka stosowane przez muzyków Romowe Rikoito mierzy prosto w serce odbiorcy, skutecznie trafiając w nie każdym precyzyjnie wymierzonym dźwiękiem, każdym odpowiednio dobranym słowem. Każdy z instrumentów jest niczym narzędzie chirurgiczne użyte do przebicia się przez materię, celem sięgnięcia wrażliwości odbiorcy na co dzień skrytej za osłoną materii ludzkiego ciała i codziennych spraw. Czyż są istoty ludzkie obojętne na dźwięk skrzypiec czy wiolonczeli? 

Muzyka wykonywana przez Romowe Rikoito jest zaiste mistyczna, zresztą, mistyka i symbolizm sam w sobie jest jednym z tematów poruszanych niejednokrotnie przez tą grupę, stąd i jego wpływ na warstwę muzyczną. Muzycy wyrażali zresztą swój hołd dla słynącej z symbolicznych treści twórczości prerafaelickiej (przykładem niechaj tu będzie okładka albumu Narcissism autorstwa Dantego Gabriela Rossetiego).

Narcissism /1997
Koncert w Królewcu /2001
W wypadku warstwy lirycznej w swej początkowej działalności zespół sięgał po poezję szeregu wybitnych poetów w tym Dantego Gabriela Rossettiego, Gerarda de Nervala, Artura Rimbauda, Charlesa Baudelaire'a, Williama Blake'a czy Thomasa Stearnsa Eliota. Twórczość wszystkich wymienionych poetów doskonale uzupełnia wyszukaną i kameralną sferę muzyczną, nadając muzyce swą treścią dodatkowej głębi. Oto i przykład poematu autorstwa Gerarda de Nervala, użytego jako warstwa liryczna utworu pod tym samym tytułem, a pochodzącego z albumu L'Automne Éternel :

El Desdichado 

To ja, tajemnic pełen, samotny przesmutnie,
Ja, Książę Akwitanii na strzaskanym tronie,
Zmarła mi gwiazda, inne zdobią moją lutnię,
Na której czarne słońce melancholii płonie.

Ty, coś w mroku grobowym pociechą mi była,
Zwróć mi morze italskie, Pauzylipu skały,
Kwiat, miły sercu, kiedy rozpacz je trawiła,
Altanę, gdzie winorośl róże oplatały.

Lusignan ze mnie? Byron? Febus? Może miłość?
Królowa całowała moje czoło, ono
Pamięta grotę syren, pieszczotę minioną...

Dwa razy przed korabiem moim morze lśniło,
Gdy lira Orfeusza rozbrzmiewała tonem
Podobnym szeptom świętej i krzykom szalonej.

Gérard de Nerval 
Przekład Jadwiga Dackiewicz

A oto i strofa z mego ulubionego utworu grupy - Weilawei, pochodząca z Pieśni miłosnej J. Alfreda Prufocka autorstwa T.S. Elliota:

Chodźmy więc, ty i ja, przed siebie,
W ten wieczór, rozciągnięty bezwładnie na niebie
Jak pacjent pod eterem na stole;
Chodźmy przez te uliczki, na wpół wyludnione,
Zapewniające mrukliwą osłonę
Bezsennym nocom w hotelach, gdzie płaci się od godziny,
I knajpach, gdzie pod nogą skorupy ostryg, trociny...
Uliczki, co się ciągną jak nudna dysputa,
W której adwersarz udaje, że słucha,
Po to, by cię przygwoździć, gdy zapyta o...
Nie pytaj: "O co zapyta?".
Chodźmy, przed nami wizyta.

Przekład Stanisław Barańczak


Od swego powstania w 1995 roku zespół szczyci się tym, iż pochodzi z Prus, a jego członkowie otwarcie deklarują, iż są Prusami, nawet nazwa zespołu jest bezpośrednim hołdem dla historii naszej ziemi i nawiązuje do najświętszego miejsca wszystkich plemion pruskich na poły mistycznego - Romowe Rikoito. 

Elena & Wiktoria
Romowe – w religii etnicznej Bałtów miejsce, które stanowiło centrum kultu bałtyckich bóstw. Miejsce to założone zostało przez Brutenusa, na obszarze zwanym Nadrowią. Był on bratem Widewuta i obaj uważani byli za legendarnych ojców-założycieli porządku kultowego i królewskiego na terenie Prus. W samym środku osi Romowe stał święty dąb, na którym znajdowały się figurki: PerkunsaPatolla oraz Potrimpusa. Jak pisze Piotr z Dusburga Romowe było siedzibą Krewe (Crywo Cyrwaito). (wiki)

Frontman, Glabbis Niktorius jest notabene zasłużoną postacią wśród osób zajmujących się rekonstrukcją języka pruskiego i sam aktywnie uczestniczy w pracach mających na celu rekonstrukcję języka, a także prowadzi szkolenia językowe i zajmuje się badaniem pruskiego dziedzictwa kulturowego. Jego oddanie swej ziemi może poświadczyć to, iż pierwszym językiem, który opanował jego potomek jest nie rosyjski, a zrekonstruowany pruski. Sam Niktorius swego czasu często bywał w polskiej części Prus i utrzymywał stał kontakt z wieloma Prusami, których przyszło mi poznać.

Język pruski w twórczości Romowe Rikoito zyskiwał z albumu na album coraz to bardziej prominentną rolę by przy okazji najnowszego albumu - Undēina, stać się dominującym nośnikiem poezji. Undēina jest albumem wyjątkowym, kwintesencją drogi ku tożsamości mającej swój początek w 1995 roku. Pozwolę sobie zacytować opis z materiałów promocyjnych: 

Undēina jest "magiczną podróżą przez współczesny świat zachodnich bałtów". Praktycznie wszystkie kompozycje są wykonane w języku pruskim, ponad to brzmienie jest wzbogacone instrumentami etnicznymi takimi jak kankle czy okaryna. Undēina jest swoistym hołdem dla pruskiej mitologii, mędrców i świętych miejsc. Wszystkie próbki dźwiękowe zostały nagrane podczas wizyt w lasach, nad brzegami rzek czy w świętych miejscach Starych Prus.

Wszystkie dwanaście kompozycji wiąże się z osobistymi odczuciami doświadczonymi podczas wizyt w miejscach związanych z najbardziej znanymi XVI wiecznymi pruskimi kapłanami - Waltīnem Suplītem i Merūnem. Undēina kryje w sobie symbole związane z ich pamięcią naniesione na chtoniczną mapę łączącą ze sobą Aistę, Kłajpedę, Juodkrantė, Kretyngę, Królewiec, Gdańsk, Olsztyn, Puszczę Romnicką i Varenę. 


Swoją drogą polecam odwiedzenie świetnie zaprojektowanej strony poświęconej albumowi: http://romowe.twanksta.org

Muzyka Romowe Rikoito to jest bezsprzecznie autentyczna, tworzona od serca i mająca nieść ze sobą nie tylko walory estetyczne, lecz i ideę, przesłanie, ściśle związane z tą pradawną, melancholijną krainą zamkniętą w objęciach dwóch wiecznych rzek. Jest to muzyka trafiająca w serca osób wrażliwych bez względu na to czy pochodzą z Prus czy też nie, lecz dla nas, mieszkańców tej krainy owa muzyka ma jednakże wymiar szczególny.

Dyskografia:

1997 - Narcissism


2000 - L’Automne Eternel 


2005 - Āustradēiwa


2014 - Undēina


środa, 4 lutego 2015

Współczesne tablice rejestracyjne w Prusach

Mapka przedstawiająca kody rejestracji samochodowych w Prusach
Dla większości odwiedzających Pruski Horyzont zamieszkałych na pruskiej ziemi, powiatowe tablice rejestracyjne nie są żadną tajemnicą i szybko kojarzą się z konkretnym powiatem i wchodzącymi w jego skład miastami. Jednakże, dla niektórych czytelników zamieszkałych we wschodnich powiatach województwa warmińsko-mazurskiego zaskoczeniem może być, iż tablice z oznaczeniami GKW, GSZ i GMB choć zdradzające przynależność do województwa pomorskiego, w gruncie rzeczy należą do powiatów historycznie związanych z ich rodzinnymi stronami przez wspólny nawias swej pruskiej historii.

Stary golfik autora, ozdobiony pruską flagą.
Pisząc o tablicach rejestracyjnych w Prusach wypadałoby również wspomnieć o rejestracjach z obwodu królewieckiego i rejonu kłajpedzkiego. Faktem jest, iż w wyniku uruchomienia małego ruchu nadgranicznego z obwodem królewieckim na drogach północnych powiatów możemy często dostrzec samochody z królewieckimi rejestracjami. Najrzadszym widokiem są jednakże rejestracje pochodzące z rejonu kłajpedzkiego, co nie dziwi przez wzgląd na współczesny podział administracyjny Prus.

Tablice rejestracyjne w polskiej części Prus:


Polskie tablice rejestracyjne w zestawieniu z tablicami z rosyjskiej i litewskiej części Prus są zdecydowanie najbardziej intuicyjne. Pierwsza litera określa województwo, druga powiat.

GKW - Powiat kwidzyński
GMB - Powiat malborski
GSZ - Powiat sztumski
NBA - Powiat bartoszycki
NBR - Powiat braniewski
NDZ - Powiat działdowski
NE - Powiat elbląski (miejski)
NEB - Powiat elbląski (ziemski)
NEL - Powiat ełcki
NGI - Powiat lecki (giżycki)
NGO - Powiat gołdapski
NIL - Powiat iławski
NKE - Powiat rastemborski (kętrzyński)
NLI - Powiat lidzbarski
NMR - Powiat ządźborski (mrągowski)
NNI - Powiat nidzicki
NNM - Powiat nowomiejski
NO - Powiat olsztyński (miejski)
NOE - Powiat olecki 
NOG (obecnie nieużywana) - Powiat olecki i gołdapski
NOL - Powiat olsztyński (ziemski)
NOS - Powiat ostródzki
NPI - Powiat jańsborski (piski)
NSZ - Powiat szczycieński
NWE -  Powiat węgoborski (węgorzewski)

Rejestracje w obwodzie Królewieckim

Źródło: wiki
Oznaczenia na rosyjskich tablicach rejestracyjnych zaczynają się od litery, po której znajduje się trzy cyfrowy kod, po którym następnie znajdują się dwie litery. W prawym górnym rogu umieszczony jest numer przydzielony dla danej obłaści, w wypadku obwodu królewieckiego są to 39 i 91. Poniżej numeru obłaści znajduje się flaga Federacji Rosyjskiej, a po jej lewej stronie trzyliterowy kod RUS. Ogólnie przyjętą normą przy wybijaniu tablic rejestracyjnych jest stosowanie dosyć ograniczonego zakresu liter zamykających się w tych przypominających litery alfabetu łacińskiego: А, В, Е, К, М, Н, О, Р, С, Т, У, Х. Ciekawostką wartą odnotowania jest to, iż mieszkańcy Królewca często nawiązują do historycznej nazwy swego miasta, co zresztą sam zaobserwowałem wielokrotnie, uśmiechając się przy tym szczerze.

Rejestracje w litewskiej części Prus

źródło: http://bjb.w.interia.pl/Englishvers/LT.htm
W wypadku litewskich tablic rejestracyjnych litera oznaczająca rejon znajduje się w środku trzyliterowego kodu. W wypadku rejonu kłajpedzkiego jest to L. Po kodzie literowym następuje kod cyfrowy składający się z trzech liczb. Co ciekawe pomiędzy oboma kodami znajduje się miejsce na naklejki określające sprawności auta naklejane przy okazji każdorazowego przeglądu technicznego.