środa, 28 marca 2012

Wielka Puszcza - Grosse Wildnis

Wielka, pierwotna puszcza zwana także Galindzką, na cześć jednego z plemion pruskich ją zamieszkujących, Galindów, była obszarem leżącym na kresach ziem pruskich i po podboju Prus przez zakon podlegała jego władzy zwierzchniej. Obszar ten pokrywa się w dużej mierze z Mazurami i graniczył od wschodu z Litwą a od południa z polskim Mazowszem. Pozostałości wielkiej puszczy : puszcza Borecka, Piska i Romincka są jednymi z niewielu pozostałości puszcz pierwotnych w Europie.

Zasięg wielkiej puszczy >Powiększenie<
Wraz z końcem podboju Prus w 1283 ruszyła akcja kolonizacyjna mająca na celu uczynienie obszaru puszczy galindzkiej użytkowym. Kolonizacja trwała 200 lat i rozpoczęła od budowy szeregu zamków budowanych w kierunku wschodnim, stawianych coraz to głębiej na terenie puszczy. Pierwszym z zamków zbudowanych podczas kolonizacji wielkiej puszczy był zamek w Dąbrównie (Gilgenburg) zbudowany w 1316 roku, następnym był zamek w Giżycku (Lötzen) zbudowany w 1341 roku, kolejnymi były zamki w Piszu (Johannisburg, 1345), Olsztynku (Hohenstein ,1349), Szczytnie (Ortelsburg, 1360) i Ełku (Lyck, 1398) gdzie pierwsze wsie lokowano już na początku XV wieku. Kolonizacja polegała na sprowadzaniu w miejsce przetrzebionych pierwotnych mieszkańców puszczy, Galindów i Jaćwingów, osadników z terenu Niemiec i sąsiedniego Mazowsza. Zajmowali się oni głownie karczowaniem lasu i zakładaniem pól na wyrwanych puszczy połaciach ziemi. Następne fale osadnicze składały się z protestanckich uchodźców przybywających z terytorium Rzeczypospolitej, a dokładnie okolic Krakowa, Sandomierza i Lublina. Osiedlali się oni pośród pozostałych na tej ziemi Prusów z czasem ich asymilując. Wymienione wyżej grupy etniczne przez wieki mieszały się z sobą dając tym samym początek Mazurom.


Obszar Wielkiej Puszczy obejmował komturie, a później starostwa (w Prusach Książęcych od 1525 r.): piskie, ełckie, straduńskie, zelkowskie i węgoborskie (węgorzewskie). (wiki)

Artykuł powstał na podstawie :

Polskiej i niemieckiej wiki : http://pl.wikipedia.org/wiki/Wielka_Puszcza_(Prusy)

wtorek, 27 marca 2012

Koń sztumski


Koń sztumski
Tak jak i traken, koń sztumski zwany także zwyczajowo sztumem, jest żywym i cennym dziedzictwem kulturowym regionu z którego pochodzi. Szczególne znaczenie konia sztumskiego dla jego ziemi nie wiązało się tylko i wyłącznie z faktem iż jego hodowla została na niej zawiązana, ale także z tym iż były na niej szczególnie liczne, a nawet możemy stwierdzić iż stanowiły wśród koni zimnokrwistych rasę dominującą. W okresie międzywojennym konie zimnokrwiste były w głównej mierze reprezentowane właśnie przez sztuma i były hodowane "(...) na 80% powierzchni byłych Prus Wschodnich." (http://www.ozhk.rzeszow.pl ).

W zestawieniu z trakenem, koń sztumski jest rasą młodszą, nieszlachetną, mogącą jednakże tak jak i traken odszukać swe początki w zamierzchłych czasach, i pierwszych hodowlach stworzonych przez Zakon Krzyżacki, w latach poprzedzających podbój bałtyjskich Prus. Rasa w formie którą znamy dziś wytworzyła się dopiero w XIX wieku by sprostać zapotrzebowaniu szybko rozwijającego się pruskiego rolnictwa i przemysłu. Głównym celem w który mierzono w wypadku sztuma było otrzymanie konia kalibrowego, na tyle silnego iż, byłby w stanie poradzić sobie z pracą na ziemi zbyt ciężkiej dla szlachetnego trakena. By otrzymać pożądanego, ciężkiego konia roboczego, postanowiono sprowadzić na teren Prus kalibrowe konie zimnokrwiste. Były one sprowadzane w większości z terenów Królestwa Polskiego, Litwy, Rosji i Europy Zachodniej. Konie sztumskie były wytworzone między innymi poprzez krzyżówki rdzennego materiału hodowlanego z ciężkimi końmi ardeńskimi. Gros hodowli rozwijał się na Warmii i w nadwiślańskiej części Pomezanii.

Charakterystyka konia sztumskiego:

Konie sztumskie są końmi zimnokrwistymi, charakteryzującymi się wyjątkową siłą, masą ale także i spokojnym charakterem. Są najcięższymi końmi występującymi nie tylko w skali ziemi pruskiej, ale i całej Polski. Sztum jest urodzonym stępakiem którego siła jest najlepiej wykorzystywana w stępie, stąd posiada on predyspozycje do pracy z dużymi obciążeniami. Doskonale odnajduje się w uprawie ciężkiej ziemi a także w pracach leśnych i transportowych.

Są to konie pogrubione cięższego i średniego kalibru, różniące się od oryginalnych koni belgijskich i ardenów niektórymi wymiarami i wyglądem zewnętrznym. Większość koni sztumskich ma bowiem głowy mniejsze i bardziej suche, zady owalne mniej spadziste i mniej rozłupane, kończyny suchsze, słabiej owłosione oraz mniejsze, lepsze i bardziej kształtne kopyta. (http://www.rasy-koni.pl/?page_id=163)  



Zdjęcie pochodzi z serwisu http://ww.org.pl/
Głowa duża ale proporcjonalna do masy ciała, o profilu prostym lub z lekką tendencją do profilu garbonosego, z wyrazistym choć małym, żywym okiem, uszy małe, ruchliwe; szyja prawidłowo osadzona z okrągłym grzebieniem, umięśniona i szeroka, sprawiająca przez to wrażenie krótkiej; pierś szeroka z wyraźnymi zaczepami mięśni; kłoda mocna, głęboka z prostą i krótką linią grzbietu, o dobrze wysklepionym ale nie obwisłym brzuchu, z lekko skośnym zadem o niskiej nasadzie ogona; zad bardzo dobrze umięśniony i rozłupany, przez co może sprawiać wrażenie przebudowanego; portki wyraźnie wypełnione; kończyny szeroko ustawione, mocne, nieco limfatyczne, o krótkich nadpęciach; kopyta mocne, szerokie, proporcjonalne do masy ciała. (http://www.ozhk.rzeszow.pl)

Ich wysokość w kłębie wynosi dla klaczy od 155 do 165 cm a dla ogierów od 155 do 169 cm, obówód nadpęcia wynosi odpowiednio dla klaczy od 24 do 27 cm a ogierów od 26 do 30 cm. Obwód klatki piersiowej wynosi zazwyczaj powyżej 210 cm.

Warto zwrócić uwagę na potencjał sztuma pod kątem pracy na terenach o szczególnym znaczeniu przyrodniczym, gospodarstwach ekologicznych i agroturystycznych, gdzie użycie ciężkiego sprzętu jest niewskazane i szkodliwe dla środowiska.


Historia rasy i hodowli :


Sztum (Stuhm)
Pierwsze hodowle koni zimnokrwistych zostały zapoczątkowane przez Zakon na przełomie XIV i XV wieku na terenach Pomezanii i Warmii. W tym czasie Zakon założył ok. 30-stu stadnin, w tym stadninę w Sztumie (Stuhm) od której koń sztumski wziął swą nazwę, będącą jedną z najliczniejszych hodowli konia zimnokrwistego na terenie Prus i zamykającą się w 150 koniach różnych ras. Mimo upadku Zakonu w wyniku wojen z Polską i późniejszych wojen polsko-szwedzkich toczących się na terytorium Prus, hodowla była wciąż kontynuowana między innymi przez biskupów warmińskich i trwała nieprzerwanie do XIX wieku kiedy to, wraz ze zniszczeniem przyniesionym przez wojny napoleońskie przetaczające się przez Prusy została zdziesiątkowana. Nawet szczególnie silna i dobrze rozwinięta hodowla na Warmii nie ostała się wichrom wojny. Druga połowa XIX wieku przyniosła rewitalizację hodowli koni zimnokrwistych, a wraz z końcem XIX wieku i utworzeniem w pierwszej spółki zajmującej się hodowlą koni zimnokrwistych (głownie reńsko-belgijskich) rozwój hodowli konia zimnokrwistego zaczął nabierać rozpędu. W 1898 roku powołano w Królewcu specjalną komisję której zadaniem było wyznaczenie wytycznych rozwoju hodowli konia zimnokrwistego w Prusach. Odbudowa populacji konia zimnokrwistego została głownie oparta o 12 różnych ras z których typ ardeńsko-belgijski był dominującym. W przeciągu 3 lat, pogłowie konia zimnokrwistego wzrosło do 364 sztuk. Pogłowie młodych ogierów z 1907-1908 składało się już w zdecydowanej większości z koni typu ardeńsko-belgijskiego. 

Lata przed Wielką Wojną 1914-1918, przyniosły powstanie zrzeszeń hodowców powstałych z połączenia prywatnych spółek zajmujących się hodowlą koni zimnokrwistych. Naturalnym przedłużeniem idei tworzenia zrzeszeń hodowców było zawiązanie Związku Hodowców Koni Zimnokrwistych dla Prus Wschodnich zajmującego się licencjonowaniem ogierów. Lata wojenne przyniosły raz jeszcze wojnę na terytorium Prus Wschodnich. Rosyjska inwazja w 1914 roku przyniosła zdziesiątkowanie populacji koni zarodowych i tym samym zagroziła odratowanej z trudem hodowli. Wraz ze błyskotliwym zwycięstwem pod Grunwaldem (Tannenberg) i dwoma bitwami o jeziora mazurskie zagrożenie rosyjską okupacją zostało odepchnięte. Dzięki zlikwidowaniu zagrożenia inwazją jeszcze przed końcem wojny podjęto kroki by raz jeszcze odbudować populację koni zimnokrwistych. Uczyniono to na bazie rdzennych klaczy i reproduktorów rasy ardeńsko-belgijskiej sprowadzonych głównie z Belgii. Wraz z zakończeniem wojny wszystkie stadniny zostały podporządkowane władzom w Królewcu które zajmowały się kontrolą hodowli i jakości koni zimnokrwistych, przetargami, pokazami, wprowadzaniem ksiąg stadnych a także kierowaniem ogierów do stadnin na terenie Prus. Lata międzywojenne przyniosły stabilny rozwój hodowli obliczonej w 1941 roku na 8000 klaczy i 1100 ogierów a rozwijała się ona poza Sztumem między innymi w Braniewie (Braunsberg), Kętrzynie (Rastenburg) i Kwidzynie (Marienwerder).

Wraz z zimą 1945 roku widmo zagłady raz jeszcze zawisło nad hodowlą koni zimnokrwistych. W wyniku operacji wschodniopruskiej doszło do powtórnego przebicia się Armii Czerwonej na terytorium Prus Wschodnich. Zarówno trakena jak i konia sztumskiego spotkał podobny los, większość populacji zginęła lub zaginęła w wyniku działań wojennych i chaotycznej ewakuacji. W wypadku pruskiego konia zimnokrwistego raz jeszcze wojna prawie unicestwiła jego hodowlę.

Z całej populacji rdzennego konia zimnokrwistego tylko w okolicach Sztumu uchowało się ich na tyle dużo by podjąć próby ratowania hodowli.


Zdjęcie pochodzi z serwisu http://ww.org.pl/
Rewitalizacja hodowli - koń sztumski

Po drugiej wojnie światowej w powiecie sztumskim ocalała jedynie niewielka liczba klaczy i młodzieży (w tym kilka dobrych ogierków) będąca w rękach ludności autochtonicznej. Z czasem do opuszczonych gospodarstw zaczęli napływać nowi osadnicy przywożąc ze sobą konie różnych ras i typów. Pierwsza licencja klaczy i ogierów dokonana na terenie ośrodka sztumskiego w 1946 r. wykazała, iż wśród doprowadzonych zwierząt znajdowała się pewna liczba cennych fenotypowo i genotypowo koni.

 W latach 1946-1950 na teren omawianego ośrodka sprowadzono w ramach pomocy UNRRA oraz importów ponad 1000 koni w typie podobnym do koni autochtonicznych, które miały stanowić podstawę hodowli koni zimnokrwistych w tym rejonie. W 1947 r. zdołano zgromadzić najlepsze i dość liczne pogłowie klaczy zimnokrwistych i pogrubionych, jednocześnie odczuwano brak dostatecznej liczby wartościowych ogierów. 


W wytworzeniu pogłowia koni sztumskich obok hodowców prywatnych poważną rolę odegrały gospodarstwo Sztumska Wieś i Stadnina Koni Nowe Jankowice. Obecnie w stadninie tej konsekwentnie dąży się do odtworzenia pierwotnie hodowanego w rejonie sztumskim konia o dużych ramach i masie, zaopatrując hodowlę terenową w najlepszy materiał zarodowy korzystnie wpływający na poprawę jakości całego pogłowia polskich koni zimnokrwistych. (http://www.ozhk.rzeszow.pl)

Ze względu na wyjątkowość konia sztumskiego jako dziedzictwa regionalnego jego hodowla została poddana ochronie mającej na celu zachowanie szeregu cech go charakteryzujących. Ochrona hodowli została oparta o szereg ostrych kryteriów mających zabezpieczyć pierwotny, rdzenny genotyp. Uważa się iż sztum winien nadal być nadal wykorzystywany do ciężkich prac związanych z dużymi obciążeniami w środowisku o podobnych warunkach środowiskowych czyli głownie ziemiach rozciągających się od wschodniej granicy województwa warmińsko-mazurskiego po zachodnią granicę województwa zachodniopomorskiego. Obecnie konie zimnokrwiste z ziemi pruskiej to (...) rodowody głównie ardeńsko-sztumskie, a w mniejszym stopniu wzbogacane o krew reńsko-niemiecką jak ma to miejsce na pomorzu. (http://konie-z-zimna-krwia.bloog.pl)

Tylko dzięki zamiłowaniu hodowców, ludzkiej pracy, wysiłkowi i miłości na przestrzeni lat, koń sztumski przetrwał kolejne wojenne zawieruchy i nieprzychylne koleje losu trwając po dziś dzień, będąc żywym, szeroko rozpoznawalnym symbolem ziemi z której pochodzi. Sztum jest wciąż hodowany na swej ojczystej ziemi a jego hodowla obejmuje powiaty: elbląski, kwidzyński, malborski i sztumski, w tym stadniny w Tychnowach i Zielonce Pasłęckiej.

Artykuł powstał w oparciu o poniższe źródła :

(http://konie-z-zimna-krwia.bloog.pl)
(http://www.ozhk.rzeszow.pl)
(http://www.rasy-koni.pl/?page_id=163)

wtorek, 13 marca 2012

Koń trakeński - Klejnot wśród koni rodem z pruskiej ziemi

Koń trakeński
Charakterystyka konia trakeńskiego

Trakeny są końmi gorącokrwistymi o dużej sprawności fizycznej, mają cechy konia sportowego. Użytkowane są najczęściej w sportach konnych i na wyścigach. Są energiczne, przystosowane do pracy w szybkim ruchu. Mają żywy temperament i lekką budowę. Ich wysokość wynosi od 160 do 175 cm. Waga zamyka się w przedziale od 550 do 600 kilogramów.

Jest to (...) koń ze szlachetną głową z dużymi oczami, o długiej, dobrze ukształtowanej szyi. Kłąb trakenów jest dość krótki, ale wysoki i dobrze zarysowany, pierś szeroka, a łopatki długie i skośne. Średnio długi grzbiet kończy się lekko opadającym i dobrze umięśnionym zadem. Nogi są delikatne, o mocnej kości.
(http://www.konie.wortale.net/)

Trakeny są końmi wszechstronnego użytku – potrafią świetnie skakać, sprawdzają się w konkurencjach WKKW oraz w ujeżdżeniu. Konie tej rasy mają spokojny charakter, są przyjazne, chętne do pracy i szybko się uczą. (wiki)

Zamierzchłe początki

Koń trakeński pochodzi w prostej linii od hardych koni hodowanych niegdyś przez bałtyjskich Prusów. Te szlachetne zwierzęta miały dla Prusów wielkie znaczenie, zarówno materialne, jako cenna ruchomość jak i, nobilitacyjne ponieważ nie każdy Prus mógł sobie pozwolić na posiadanie własnego wierzchowca. Wyjątkowe miejsce konia w kulturze pruskiej znalazło swe odzwierciedlenie także w pruskich obrządkach pogrzebowych, zwyczajem było chować zmarłego wraz z jego wierzchowcem. Wierzono iż, pochowane w pełnym, często zdobionym oporządzeniu wraz ze swym panem wyruszały w zaświaty by towarzyszyć mu w życiu po śmierci. Praktykę tą poświadcza znaczna ilość pochówków ludzi wraz z końmi, które to, są szczególnie liczne na terenie Sambii. Wartą odnotowania ciekawostką jest to iż, odnajdywano także liczne pochówki samych koni.

Wraz z podbojem Prus w XIII wieku Zakon Krzyżacki przejął pieczę nad hodowlą pruskich kuców zwanych przez nich Schwaikenpferdami (prostymi końmi) i hodował je na własne potrzeby. Z czasem  Schwaikenpferdy były poddawane krzyżówkom z innymi rasami w celu ich uszlachetnienia, łącząc tym samym ich wszechstronność i wytrwałość ze (...) wzrostem, wytrzymałością, szybkością oraz dobrym charakterem koni pełnej krwi angielskiej i czystej arabskiej (wiki)Konie wywodzące się ze Schwaikenpferda występowały licznie na terenie całych Prus i były używane do lżejszych prac polowych przez osadników sprowadzanych na pruską ziemię przez Zakon.


Królewska Stadnina Koni w Trakenach

Królewska Stadnina Koni w Trakenach

W 1732 roku Król Fryderyk Wilhelm I Pruski postanowił utworzyć w Trakenach (Trakehnen, ros. Jasnaja Poljana) stadninę koni znaną pod oficjalną nazwą Królewskiej Stadniny Koni w Trakenach (Königliches Stutamt Trakehnen). Stadnina była ukierunkowana w dużej mierze na hodowlę koni na potrzeby kawalerii. Prace polegające na przygotowaniu terenu pod budowę stadniny trwały sześć lat i wymagały zaangażowania tysięcy pruskich żołnierzy. Ostatecznie, pośród wykarczowanego lasu i osuszonych bagien położonych nad dopływem Węgorapy - Pisą miała powstać największa i najwspanialsza hodowla koni szlachetnych w Europie, duma Prus Wschodnich. Pierwotny materiał sprowadzony do stadniny zawierał się w 1600 koniach pochodzących z różnych ras i hodowli. Dopiero w 1782 roku ta feeria ras i gatunków uległa selekcji której efektem był podział koni ze względu na szereg czynników je określających, od typu po umaszczenie. Podział ów trwał w stadninie niezmiennie aż do końca 1944 roku. Pierwotnym celem krzyżówek których wynikiem był koń trakeński było uzyskanie doskonałego konia kawalerskiego. Potrzeba stworzenia takiej rasy konia została zainicjowana przez Króla Fryderyka Wilhelma I Pruskiego w związku ze specyfiką ówczesnych zmagań wojennych wymagających od wierzchowca prędkości, niedużej wagi przy zachowaniu siły i wytrzymałości. Walor reprezentacyjny miał także szalenie duże znaczenie i był wielce pożądany przez pruską kadrę oficerską. W 1739 roku stadnina została przekazana księciu koronnemu Fryderykowi II Pruskiemu zwanego Wielkim, twórcy potęgi Królestwa Prus. Wraz z przejęciem stadniny przez Fryderyka II-ego rozpoczęto sprzedaż ogierów która to, przynosiła władcy znaczne profity. Po śmierci Fryderyka II stadninę upaństwowiono i nazwano Stadniną Główną Królestwa Prus w Trakenach (Königlich Preußisches Hauptgestüt Trakehnen). U szczytu rozwoju stadniny teren jej podlegający wynosił przeszło 15.000 akrów łąk, pól, ogrodów i lasów a liczna zabudowa stadniny czyniła ją swoistym miasteczkiem.

Koń Trakeński i Prusy Wschodnie

Konie trakeńskie dzieliły się na dwa rodzaje, cywilne i wojskowe. Na pierwszy rzut oka może dziwić iż tak szlachetna rasa była wykorzystywana do orki i ciągnęła za sobą pług podczas codziennych prac polowych, zwłaszcza biorąc pod uwagę specyfikę wschodniopruskich gleby składającej się w większości z gliny zwałowej. Patrząc jednakże z perspektywy wytrawnego selekcjonera, znającego reputację konia przywykłego do ciężkiej pracy, nie wymagającego zbyt dużo uwagi, nie powinno dziwić iż, często krzyżowano odmianę cywilną z wojskową. Pruscy rolnicy byli namawiani do sprowadzenia klaczy do stadniny w celu ich reprodukcji z ogierami. Celem tej praktyki było zwiększenie puli koni o pożądanych cechach mogących w każdej chwili być dostosowanymi do użytku wojskowego. W 1918 roku liczba klaczy sprowadzanych do Traken wynosiła 60,000 rocznie. Wielkie zaufanie do koni rasy trakeńskiej doprowadziło do ewenementu na skalę światową ponieważ większość prywatnych koni używanych na pruskiej ziemi była de facto związana ze państwową stadniną w Trakenach.

Od dawna ustalił się tam zwyczaj, że hodowcy prywatni utrzymywali stosunkowo niewiele ogierów własnych, a korzystali głównie z ogierów państwowych, Stada ogierów, jak na mały kraj, były gęsto rozmieszczone i dość duże. Już to samo powodowało wielki wpływ hodowli państwowej na stan krajowego pogłowia koni."

W społeczeństwie tamtejszym ugruntowało się stopniowo wielkie zaufanie do hodowli trakeńskiej i każdy hodowca najchętniej posługiwał się ogierami pochodzącymi z tego stada. Rząd ze swej strony starał się uwzględniać interesy rolników, stwarzał warunki rentowności hodowli prywatnej oraz potrafił godzić wymagania czynników wojskowych z wymaganiami praktycznego rolnictwa. Trakeny produkowały przeważnie konie rosłe i kalibrowe, nadające się zarówno dla wojska, jak i dla gospodarki rolnej.

 Wszystkie te okoliczności sprawiły, że hodowla krajowa była ściśle związana z państwowa i stanowiła wielką pochodną stada trakeńskiego. W wyniku takiego stanu linie krwi gruntowane w Trakenach stawały się zasadniczymi liniami w całych Prusach Wschodnich i wywierały przemożny wpływ na kształtowanie się hodowli krajowej. (http://www.trakeny.net)

Pomiędzy rokiem 1817 a 1837 trakeny zostały poddane krzyżówkom z końmi arabskimi, angielskimi, tureckimi i turkmeńskimi. Domieszka arabska miała zniwelować potencjalne cechy negatywne koni angielskich. (za http://www.trakehners-international.com) Wraz z zakończeniem Wielkiej Wojny w 1918 roku i ograniczeniami nałożonymi na armię niemiecką stadnina przerzuciła się ponownie na rynek cywilny stawiając na hodowlę koni przeznaczony dla gospodarstw rolnych.



Tempelhüter 
Najsławniejszymi końmi tej epoki w historii stadniny były ogiery Tempelhüter i Perfectionist. Oba wybitne pod każdym względem ogiery były efektem końcowym wielowiekowego procesu mającego na celu stworzenie konia będącego najbliższym odzwierciedleniem ideału, w który mierzono od samego początku powstania stadniny w Trakenach. To właśnie z tej dwójki wywodzi się większość współczesnych trakenów. Perfectionist dał stadninie 131 źrebiąt w tym legendarnego Tempelhütera, konia uważanego za kwintesencję rasy trakeńskiej (pomnik mu poświęcony został postawiony przed zamkiem w Trakenach, niestety powojnie został zdemontowany i wywieziony do Moskwy gdzie jest ozdobą Moskiewskiego Muzeum Koni. Jego kopia, powstała w latach 70-tych znajduje się przed budynkiem Deutsches Pferdemuseum w Verden).

W latach 20-tych konie z Traken dzięki swemu wybitnemu potencjałowi i możliwościom fizycznym zdobyły uznanie na świecie jako konie sportowe i wyczynowe zdobywając dziesiątki medali w tym sześć złotych na Olimpiadzie w 1936 roku.

Druga Wojna Światowa i zmierzch stadniny w Trakenach

Trakeny ze względu na swą ilość i predyspozycje były jednymi z głównych koni wykorzystywanych przez armię niemiecką, i dużą ich część przeznaczono na użytek wojskowy. Przypuszczam iż można śmiało rzec iż, były wykorzystywane na wszystkich frontach na których walczył żołnierz niemiecki, niejednokrotnie dzieląc z nim ponury koniec. Prawdą jest także to iż,  koń był mimo wszystko nadal głównym środkiem transportu dla większości armii niemieckiej i tylko niektóre jednostki były na tamten czas w pełni zmechanizowane, stąd wciąż tak wiele spoczywało na grzbietach tych szlachetnych zwierząt.

Wraz z drugą połową 1944 roku i operacją Bagration, front wschodni począł zbliżać się niebezpiecznie blisko granicy Prus Wschodnich. Trakeny położone relatywnie blisko granicy szybko znalazły się w zasięgu operacyjnym Armii Czerwonej, która jesienią 1944 roku dokonała szeregu przełamań granicy wdzierając się dosyć głęboko w głąb wschodniopruskiej ziemi. Tylko dzięki niebywałemu poświęceniu i desperackiej walce żołnierzy, w dużej części pochodzących właśnie z Prus Wschodnich, udało się ustabilizować front przełamany jednakże ostatecznie kilka miesięcy później podczas ofensywy styczniowej, niosącej Prusom ostateczne zniszczenie.

17 października 1944 roku najlepsze konie stadniny wraz z pracownikami zostały ewakuowane pociągami. Niestety, duża ich część wraz z ludźmi wpadła w ręce Armii Czerwonej. Główna ewakuacja opóźniana celowo przez partię w imię walki z defetyzmem ruszyła zbyt późno. 18.000 koni i tysiące ludzi gnanych przez nadciągającą Armię Czerwoną ruszyło przez skutą lodem Zatokę Fryską (Zalew Wiślany). Ta ciężka podróż bez odpowiednich racji żywnościowych i ochrony przed warunkami klimatycznymi, pod ciągłym ostrzałem i bombardowaniem była dla stada ostatecznym testem potwierdzającym jego wartość i wytrzymałość. Tysiące z nich podzieliło los mieszkańców Prus ginąc od bomb, kul czy lodowatych wód  Bałtyku. Tylko garstka najsilniejszych przeżyła i dotarła po długiej i dramatycznej wędrówce do Niemiec.

1945 rok przyniósł kres setkom lat tradycji, pracy i pięknemu miejscu zwanego niegdyś "końskim rajem" znamienitej stadnie, klejnocie Prus Wschodnich. Trakeny, serce hodowli konia trakeńskiego są obecnie niestety tylko smutnym cieniem miejsca niegdyś promieniującego świetnością i klasą, będącego kolebką jednej z najbardziej pożądanych i szanowanych ras koni, sięgających swym rodowodem czasów dawnych Prusów.

Dzień dzisiejszy

Po wojnie, konie trakeńskie które pozostały na terenie Prus Wschodnich stały się bazą do hodowli koni mazurskich z których wywodzi się koń wielkopolski, pozostała część ocalałych koni została wywieziona do Kirowa w ówczesnym ZSRR dając początek jednym z najsilniejszych koni sportowych - rosyjskim trakenom. Konie które przeżyły ewakuację do Niemiec znalazły się powojnie na terenie RFN. To właśnie w RFN pod koniec lat 40-tych zawiązał się Trakehner Verband, stowarzyszenie mające na celu kontynuowanie hodowli tej znamienitej rasy. Trakehner Verband dba szczególnie o czystość rasy trakeńskiej nie dopuszczając do krzyżówek swej głównej hodowli z końmi innej rasy, celem zachowania pierwotnej linii rodowej. Osobniki czystej krwi trakeńskiej są znakowane znakiem stylizowanym na łopaty łosia - symbolem Prus Wschodnich. Symbol ów oznajmia tym samym miejsce ich pochodzenia i odwieczny związek z pruską ziemią.



Obecnie ze względu na wysoką wartość, hodowla koni trakeński wciąż się rozwija i obejmuje na dzień dzisiejszy ponad 30 krajów w tym między innymi USA i Kanadę. Warto odnotować iż, koń trakeński jest także używany do uszlachetniania ras koni półkrwi.

Mimo ewakuacji stajni w Trakenach zimą 1944 roku konie trakeńskie są nadal hodowane na pruskiej ziemi między innymi w Sępopolu-Liskach (Schippenbeil) i Miłakowie (Liebstadt) a poza nią w Rybniku.


Tekst powstał w oparciu o następujące źródła :

http://www.trakeny.net

http://www.trakehners-international.com/

http://pl.wikipedia.org/wiki/Koń_trakeński

Lista stadnin koni trakeńskich na terenie Prus :

Zalewo (Saalfeld):

Hodowla koni trakeńskich znajdowała się również w okolicach Zalewa. W 1899r. 377 ha majątek w Zatykach zakupiony został przez Carla Augusta Rodde. Nowy właściciel poczynił znaczne inwestycje i zaczął specjalizować się w hodowli koni trakeńskich. Każdego roku rodziło się w Zatykach 40-45 źrebaków. Najlepsze konie kupowało wojsko. Hodowla Carla Augusta Rodde miała bardzo dobrą opinię. Właściciel zmarł na wiosnę 1944 r. i nie doczekał wejścia Armii Czerwonej, w ręce której dostała się cała hodowla. (informacja podesłana przez życzliwego czytelnika - dziękuję!)